Urodzona 12 maja 1947 roku w Chełmku
Mistrzyni Polski w singlu zarówno na kortach otwartych (1978), jak i w
hali (1975). Udało się tylko po razie, bo przez całą karierę pozostawała w
cieniu rok i dwa lata od niej młodszych Barbary Kral-Olszy i Danuty
Wieczorek-Szwaj. Pozostałe tytuły najlepszej w kraju w okresie 1969–1977 te
dwie rodowite Ślązaczki rozdzieliły między siebie. Natomiast Włochowicz została
Ślązaczką ze sportowego wyboru. Wywodziła się bowiem z maleńkiego, ale prężnego
ośrodka w małopolskim Chełmku. Tam, na kortach wybudowanych jeszcze w latach
trzydziestych przez czeskiego potentata obuwia Tomasza Batę, wychowało się
kilka pokoleń uznanych w kraju graczy. Barbara była bodaj najlepszą z nich i stało
się jasne, że dla dalszego rozwoju jej talentu konieczne są przenosiny do
dużego klubu. A takie w tenisie, obok Warszawy (Legia), Sopotu (SKT), Łodzi
(MKT) czy Wrocławia (KKT) były wtedy tylko właśnie na pobliskim Górnym Śląsku.
Na górniczo-hutniczych kortach mogła też znaleźć sparingpartnerki do singla czy
partnerki do debla na odpowiednim poziomie. Włochowicz zamieszkała niedaleko
swej imienniczki Kral-Olszy. Zaprzyjaźniły się i choć reprezentowały inne
kluby, to często razem trenowały, mieszkały na wyjazdach, no i występowały w
grze podwójnej. Wspólnie zdobyły w niej aż siedem tytułów mistrzyń Polski
(cztery na kortach otwartych i trzy w międzynarodowych MP).
W okresie juniorskim znana pod nazwiskiem Białek, w seniorskim już jako
po mężu Włochowicz – pobrali się kilka… dni po poznaniu. Bo była dziewczyną z
fantazją. Potrafiła na przykład przyjechać na mistrzostwa Polski do Wrocławia
autostopem, bez niczego potrzebnego do gry. Później podróżowała już własnym
„maluchem” – jednym z pierwszych z fiatów 126p, w których posiadanie wszedł
ktoś ze śląskiego środowiska tenisowego. No i paliła papierosy, co najmniej
paczkę dziennie – najchętniej „cudzesów”. I może także dlatego była sportowo takim
typem, że im więcej trenowała, tym… gorzej grała. Szczupła, drobna, z własnym
stylem, opartym na tym, że dużo widziała na korcie i potrafiła sprytnie zagrać
tam, gdzie nie ma rywalki.
W rankingu PZT klasyfikowana w czołowej dziesiątce przez jedenaście lat
z rzędu (1968–1978), wiceliderka w 1969 i 1977 roku. Kończąc karierę wyjechała
na „saksy” do Niemiec, gdzie pracowała jako trenerka i sparingpartnerka
hotelowych gości. Bardzo sobie to zajęcie chwaliła, bo wreszcie mogła zarobić
grą w tenisa godziwe pieniądze. W PRL była przecież oficjalnie sportową
amatorką, zatrudnioną na fikcyjnym etacie w hucie czy kopalni. Niestety,
szczęście trwało krótko – choroba nowotworowa zabiła ją półtora miesiąca przed
trzydziestymi piątymi urodzinami…
Kluby: Górnik Świętochłowice, Budowlani Katowice, Naprzód Świętochłowice.
Trenerzy: ???
Klasyfikacja PZT: 3. (1968), 2-3. (1969), 4. (1970–1973), 6. (1974), 7. (1975), 5. (1976), 3.
(1977), 2. (1978).
Tytuły mistrzyni Polski (bez MMP): 6.
Narodowe MP – singiel: zwyciężczyni (1978); debel: 4 razy zwyciężczyni (1970
i 1972–1974 z Barbarą Kral-Olszą) oraz 5 razy finalistka (1969 z Wandą
Ostrowską, 1971 i 1976 z Kral-Olszą, 1977 z Małgorzatą Rejdych i 1978 z Danutą
Szwaj); mikst: finalistka (1976 z Henrykiem Drzymalskim).
Halowe MP – singiel: zwyciężczyni (1975) oraz finalistka (1974); debel: do 1979 r. tej konkurencji w HMP nie rozgrywano.
Międzynarodowe MP – singiel: finalistka (1976); debel: 3 razy zwyciężczyni
(1973, 1974 i 1976 z Barbarą Kral-Olszą) oraz finalistka (1975 z Kral-Olszą); mikst:
finalistka (1976 z Ljubomirem Petrowem BUL).