O ile wśród
kobiet organizowaliśmy w przeszłości trzy imprezy zawodowego touru w trzech (a
licząc poszczególne klubowe korty – nawet czterech ośrodkach), to turniej ATP
Tour był tylko jeden. Za to w dwóch miastach – od pierwszej do przedostatniej
edycji w SOPOCIE, by na sam koniec przenieść się do WARSZAWY. Przez cztery
sezony (2001–04) sopocka impreza była ponadto jedną z bardzo niewielu „koedukacyjnych”
w zawodowym kalendarzu tenisowym. Turniej męski powstał bowiem jako dopełnienie
damskiego, organizowanego na kortach SKT od 1992 roku – najpierw challengera, a
od 1998 już w regularnym WTA Tour (szczegółowo opisujemy to obok, w opowieści o historii polskich kobiecych imprez zawodowych). W latach 2001–08 podczas ośmiu edycji Idea/Orange
Prokom Open (turniej rangi ATP International Series) gościliśmy wielu znakomitych tenisistów – aktualnych
i byłych liderów światowego rankingu czy mistrzów i finalistów Wielkiego Szlema. Na
urokliwym, spatynowanym ponad stuletnią tradycją centralnym korcie SKT, podczas
bajecznych night sessions, rozgrywanych w otoczeniu tajemniczo
szumiących, potężnych brzóz, występowali m.in.: Nicolás Almagro, Guillermo
Coria, Nikołaj Dawydenko, David Ferrer, Juan Carlos Ferrero, Gaston Gaudio,
Michaił Jużny, Andriej Miedwiediew, Gaël Monfils, Carlos Moyá, Rafael Nadal,
David Nalbandian, Cedric Pioline, Mariano Puerta, Tommy Robredo, Marc Rosset, Marat
Safin, Fabrice Santoro…
Licencję na turniej,
organizowany w tej randze po raz pierwszy w naszym kraju, sfinansował Ryszard
Krauze (w latach 90. jeden z najbogatszych Polaków na liście tygodnika
„Wprost”), który przez półtorej dekady był głównym mecenasem polskiego tenisa
(prekursorski program PZT-Prokom Team, wspierający rozwój naszych graczy). Współpatronem
– podobnie jak przy turnieju WTA Tour – została Telekomunikacja Polska S.A.,
która przy tej okazji promowała swoją sieć telefonii komórkowej. Dyrektorem
całości był od początku do końca Ryszard Fijałkowski – dyplomata i
prezes PZT, który pełnił tę funkcję również w Warszawie przy imprezach WTA Tour
(Warsaw Cup by Heros i J&S Cup).
Sopocki turniej
ATP był miejscem objawienia się kilku przyszłych wielkich gwiazd światowych
kortów. To tu swe premierowe tytuły zdobyli młodziutcy Monfils, Nadal i Robredo.
W 2003 roku pierwsze wspólne trofeum wywalczyli Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski,
którzy wygrali później tę imprezę jeszcze trzy razy, czyli łącznie triumfowali
w aż połowie z rozegranych finałów debla. Do legendy turnieju przeszedł mecz I
rundy z 2005 roku, w którym nie występujący już praktycznie w singlu „Frytka”
(wówczas nr … 1469 ATP) był dwie piłki (5:4 i 30-30 w trzecim secie) od
zwycięstwa nad mistrzem Roland Garros ’98, Moyą. Poza tym Polacy stanowili
niestety tło dla hiszpańskich czy argentyńskich wirtuozów gry na ceglanej mączce
(którzy bardzo lubili przyjeżdżać latem nad Bałtyk, bo byli tu iście „po polsku”
goszczeni). Tylko raz jednemu spośród tuzina naszych – występujących dzięki „dzikim
kartom” – tenisistów udało się wygrać dwa mecze: Michał Przysiężny osiągnął ćwierćfinał
singla w 2006 roku.