Jedyna z pokazowych imprez
Wojciecha Fibaka zorganizowana w sezonie letnim, na otwartych kortach. I jedyna
wielodniowa, z więcej niż czterema uczestnikami.
Zagraniczną gwiazdą
pierwszej jasności był dysponujący atomowym serwisem (rekord: 238 km/h
drewnianą rakietą!) 32-letni Australijczyk Colin Dibley, w szczycie kariery 26.
rakieta świata (1973), który trzy lata później osiągnie swój największy
wielkoszlemowy sukces, dochodząc do półfinału Australian Open. Zaproszony
został także 21-letni Anglik Christopher „Buster” Mottram (w sezonie 1983 nawet
nr 15 ATP), syn słynnego Tony’ego Mottrama, który jako pierwsza rakieta W.
Brytanii toczył zacięte boje z naszymi Ignacym Tłoczyńskim i Władysławem
Skoneckim. No i ówczesny nr 1 w Niemczech – Jürgen Fassbender. Dodajmy: ówczesnych
Niemczech Zachodnich, bo była także na miejscu pierwsza rakieta Niemiec Wschodnich
(NRD). Thommas Emmrich, który dzień wcześniej wygrał singla i debla w rozgrywanym
na tych samych kortach SKT Pucharze Bałtyku, ze startu w Fibakowej „pokazówce” jednak
zrezygnował, tłumacząc się oficjalnie koniecznością powrotu do domu, choć raczej
chodziło o to, że władze jego komunistycznej ojczyzny bardzo źle widziałyby
taki start razem z zawodowcami.
Bilety na gry
przedpołudniowe kosztowały 150 zł, a na popołudniowe – 200, co skrytykowały
trójmiejskie media, których zdaniem były to ceny za wysokie (przeciętne
miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosiło wtedy ok. 2500 zł).
Decydujący mecz
trzydniowych zmagań tak opisano w „Kronikach Sopockiego Klubu Tenisowego”:
Finał. Do gry szykują
się Fibak i Mottram. Anglik przegrał ostatnio z Polakiem w Wimbledonie.
Traktuje to spotkanie jako okazję do rewanżu. Fibak uśmiechnięty, rozluźniony,
bawi przyjazną rozmową Mottrama. Ten jest spięty. […] Ogłuszające brawa po
każdym udanym zagraniu Fibaka. Polak zachwyca urozmaiconą grą, precyzją,
bogatym repertuarem uderzeń. Anglik, wysokie chłopisko (188 cm), miota się po
korcie, próbując znaleźć sposób na przeciwnika. Gra z głębi mocną piłką i równie
mocno wolejem przy siatce. Zasięg jego ramion utrudnia Fibakowi minięcia.
Mottram często je „łapie”, a i nie daje się przelobować. Przewaga Mottrama,
przewaga Fibaka… I tak cały czas, ale większość gemów dla Polaka i set 6:2. Mordercza
walka trwa również w drugiej partii – gem za gem, aż do tie breaku, który Fibak
wygrał 7-5 i cały mecz 2-0. Długie brawa dla obu graczy za nieustępliwość i
piękny tenis. A puchar ufundowany przez wojewodę gdańskiego – dla Wojciecha
Fibaka.
Uczestnicy: Colin Dibley (AUS), Czesław
Maciej Dobrowolski (POL), Henryk Drzymalski (POL), Jürgen Fassbender (GER), Wojciech
Fibak (POL), Günther Gnettner (GER), Buster Mottram (GBR), Lutz Steinhöfel (GER).
Wyniki
Gra pojedyncza
Grupa I
Drzymalski – Steinhöfel
6:2, 7:6(5), Mottram – Dibley 7:5, 6:4; Dibley – Steinhöfel 6:3, 6:1; Mottram –
Drzymalski 6:2, 6:2; Mottram – Steinhöfel 6:4, 7:6; Dibley – Drzymalski 6:4, 7:5;
kolejność: 1. Mottram – 3 zw., 2. Dibley – 2, 3. Drzymalski – 1, 4. Steinhöfel –
0.
Grupa II
Fibak – Dobrowolski 6:2,
6:0; Fassbender – Dobrowolski 1:6, 6:2, 6:4; Fibak – Gnettner 6:2, 7:5; Gnettner
– Dobrowolski 4:6, 6:2, 6:1, Fibak – Fassbender 4:6, 6:1, 6:2; Fassbender – Gnettner
6:2, 6:2; kolejność: 1. Fibak – 3 zw., 2. Fassbender – 2, 3. Gnettner – 1, 4. Dobrowolski
– 0.
Finał: Fibak – Mottram 6:2,
7:5; o 3. miejsce: Fassbender – Dibley 6:2, 6:4.
Gra podwójna
Dibley / Fibak – Dobrowolski
/ Drzymalski 6:4, 6:3; Fassbender / Mottram – Gnettner / Steinhöfel 6:4, 6:3; Fassbender
/ Mottram – Dobrowolski / Drzymalski 6:2, 6:7, 6:3; Dibley / Fibak – Gnettner /
Steinhöfel 6:4, 6:2.
Finał: Dibley / Fibak – Fassbender / Mottram 6:3, 7:6(5); o 3. miejsce: Gnettner / Steinhöfel – Dobrowolski / Drzymalski 7:5, 7:6.